Dzisiaj przyjrzymy się ekonomicznej jeździe, czyli eco driving. Umiejętna eko jazda pozwala zaoszczędzić od 5% do 25% zużywanego paliwa. A to konkretne oszczędności w budżetach domowych osób poruszających się autami. Ekonomiczna jazda samochodem, czyli jak jeździć i czy to się opłaca?
Definicja eko jazdy (z ang. eco driving) przybyła do nas z krajów Europy Zachodniej oraz ze Skandynawii. Tam jej zasady stosuje się od wielu lat. Umiejętność ekonomicznej jazdy samochodem zyskuje na znaczeniu w czasie galopujących cen paliw i rosnącej emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Roli promowania zasad eko jazdy – mniej uciążliwego dla środowiska i ekonomicznego stylu kierowania i, co równie ważne, bezpieczniejszego podjęła się firma Let’s Drive i Motoprezent. O szkoleniach eko jazdy powinni poważnie pomyśleć właściciele przedsiębiorstw oraz osoby zarządzające flotami samochodowymi. Bardzo ważne jest uświadomienie kierowców wykorzystujących auta, jako narzędzie pracy, że jego ekonomiczne użytkowanie może doprowadzić do ogromnych korzyści.
Wbrew powszechnej opinii nagrzewanie silnika przed jazdą nie powinno trwać zbyt długo. Już po 30 sekundach olej zapewni odpowiednie smarowanie i samochód jest przygotowany do jazdy. Często popełniamy ten błąd, gdy włączamy silnik i w tym czasie odśnieżamy auto. Silnik znacznie szybciej rozgrzewa się w momencie wprawienia w ruch, a co za tym idzie, szybciej ograniczymy nadmierne zużycie paliwa, które w momencie rozruchu może być nawet o 50% wyższe niż standardowe. Uruchamiajmy też silnik beż wciskania pedału gazu. Ważnym aspektem jest właściwy stan techniczny pojazdu. Warto dbać o kondycję naszego samochodu i o utrzymywanie deklarowanego ciśnienia w ogumieniu, gdyż niedopompowane koło, może zwiększyć zużycie paliwa nawet o 10%. Kolejna istotna zasada to jazda na najwyższym możliwym biegu i na najniższych możliwych obrotach. Włączaj wyższy bieg najpóźniej po osiągnięciu 2500 obr./min w silniku benzynowym lub 2000 obr./min w silniku Diesla.
Koronną zasadą jazdy eko jest hamowanie biegami. Wymaga ono jednak od nas przewidywania sytuacji na drodze. Jeśli w odległości kilkuset metrów widzimy zapalające się czerwone światło, to powinniśmy stopniowo zmieniać bieg na niższy, ponieważ w tym czasie oszczędzamy układ hamulcowy. Jazda na przysłowiowym luzie po pierwsze może zaowocować mandatem, a po drugie jest niebezpieczna, gdyż w momencie awaryjnej sytuacji nie zawsze jesteśmy w stanie włączyć odpowiedni bieg. Po trzecie i najważniejsze – zużywa paliwo – co prawda na poziomie 0,7-1,1 l/h, ale zawsze. Jeśli planujesz zatrzymanie lub spowolnienie ruchu, tocz się na biegu, bez naciskania pedału gazu.
Gdy warunki drogowe na to pozwalają przyśpieszaj dynamicznie, wciskając pedał gazu do ¾ głębokości. Warto też przewidywać sytuację na drodze unikając zbędnych przyśpieszeń i hamowań. A w momencie postoju, jeśli zatrzymanie potrwa dłużej niż 30 sekund – zawsze gaś silnik. Intensywne korzystanie z klimatyzacji nie należy do zasad ekonomicznej jazdy. Najlepiej korzystać z niej z umiarem, a ponadto wyłączać zbędne odbiorniki prądu. Bardzo dużo można zaoszczędzić rezygnując z krótkich tras. Po uruchomieniu silnik zużywa do 40 l/100 km. Dopiero po przejechaniu 4 km zużycie paliwa się normalizuje. Do kiosku za rogiem lepiej się przejść – tak będzie lepiej nie tylko dla samochodu!
Kierowcy po przejściu szkolenia bezpiecznej jazdy z zasadami eco drivingu odnotowali oszczędności na poziomie kilkunastu do 30%. Największe różnice zaobserwowano w ruchu miejskim i podmiejskim. Co ciekawe, niektórzy uzyskiwali nawet krótsze czasy przejazdu w przypadku jazdy ekonomicznej i twierdzili, że taki styl jest mniej męczący. To wyraźny sygnał, że warto zająć się doskonaleniem własnego stylu jazdy w dobie ocieplania się klimatu i rosnących cen paliw.
Zaloguj się do swojego konta.